niedziela, 25 stycznia 2015

Niedziela dla włosów (3): oliwa, maska z ziemniaka, miodu i żółtka


Tym razem postawiłam na bardzo proste, tanie i naturalne produkty, które większość z nas ma w kuchni: oliwę, jajko, ziemniaka i miód, dzięki czemu udało mi się dostarczyć włosom wszystkich niezbędnych składników: emolientów, humektantów i protein.

Po rozczesaniu włosów szczotką Tangle Teezer wtarłam w skórę głowy resztę domowego maceratu imbirowego, który stosowałam przez ostatni miesiąc (przepis: Zrób to sama: maceraty, czyli domowe wcierki do włosów). Do maceratu dodałam kilka kropli olejku herbacianego, który stymuluje krążenie krwi w skórze, działa bakteriobójczo, pomaga zwalczyć łupież i reguluje produkcję sebum. Na długości włosów rozprowadziłam natomiast oliwę i nałożyłam turban termalny HairSpa.

Po dokładnie 2 godzinach i 20 minutach opłukałam włosy ciepłą wodą, by odchylić ich łuski. Po delikatnym osuszeniu nałożyłam na 3/4 długości włosów maskę składającą się z:
  • żółtka jajka,
  • łyżki miodu,
  • soku z jednego ziemniaka (poprzednim razem wrzuciłam do maski całego startego na tarce ziemniaka i dość trudno było mi potem spłukać osadzone na włosach drobinki; więcej o tym, jak zrobić tanie kosmetyki z tego warzywa i dlaczego warto, pisałam tutaj: Zrób to sama: kosmetyki do włosów z ziemniaka),
  • łyżkę maski Crema al Latte (Serical).

Maska wyglądała i pachniała jak kogiel-mogiel :)
Maskę zmyłam po 15 minutach szamponem Babydream i nałożyłam na chwilę odżywkę Biovax BB 60 sekund do włosów blond. Włosy zostawiłam do naturalnego wyschnięcia, podsuszając je tylko odrobinę na końcu chłodnym nawiewem suszarki, by domknąć łuski. Końcówki zabezpieczyłam Drogocennym olejkiem arganowym Bielenda.

Efekt? Włosy na długości gładkie i błyszczące, ale końcówki spuszone. Przypuszczam, że sporo w tym winy zbyt dużej ilości protein (żółtko i proteiny mleczne w masce Crema al Latte).

Kilka dni temu przeprowadziłam podobny plan pielęgnacji z tą różnicą, że wówczas nie użyłam maski Kallos. W rezultacie włosy wyglądały wtedy odrobinę lepiej, były bardziej wygładzone, chociaż wciąż sporo im do ideału brakowało.

Dziś (z maską Crema al Latte)
Kilka dni temu (bez maski Crema al Latte)
A jak minęły Wasze włosowe spa?

36 komentarzy :

  1. Sok z ziemniaka? Coraz bardziej mnie zaskakujesz, widać że lubisz eksperymentować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dwa dni temu nałożyłam na głowę maskę i jakoś dziwnie szybko mi się przetłuściły. Za to dzisiaj po myciu, odżywce i jedwabiu wyschły i się pokręciły... Chyba wracają do formy - bunt przeciw prostowaniu! ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiscie efekt sprzed kilku dni jednak lepszy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie bez kallosa efekt lepszy, może im się odrobinkę proteinki przejadły :)
    Jak sprawuje się u Ciebie ta odżywka bb biovaxa? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie! Bardzo dobrze wygładza, ułatwia rozczesywanie... Zamieszczę wkrótce jej recenzję :)

      Usuń
    2. Czekam zatem z niecierpliwością :):)

      Usuń
    3. Crema al latte nie jest produkowany przez Kallos tylko Serical - baaaardzo częsta pomyłka na blogach :(

      Usuń
    4. Masz rację! Napisałam Kallos trochę z przyzwyczajenia...

      Usuń
  5. Bez maski zdecydowanie lepszy efekt:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już któryś raz spotykam się z wpisami o ziemniakach :) Chyba czas najwyższy spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio po prawie 2 latach robilam koolejne podejscie do zoltka (tym razem obylo sie bez przeproteinowania ;)), musze jeszcze powtorzyc eksperyment z miodem ;) U Ciebie bez maski Serical faktycznie lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nieźle eksperymentujesz z tym ziemniakiem;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolor Twoich włosów bardzo mi się podoba : jest taki ciepły, słoneczny. Jak oceniasz tą maskę Kallosa? Bo ja po wersji Keratin bardzo się zraziłam do tych masek... ale wciąż kuszą jak u kogoś o nich czytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo było niejasności czy to mleczny Kallos czy nie. Teraz już sama nie wiem,bo zobacz co znalazłam : http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=73293&recenzja=978204#r978204 Chyba nowość : mleczny Kallos. O co chodzi nikt nie wie :P

      Usuń
    2. Pewnie jest kilka wersji :) Kallosy mają podobne składy ;)

      Usuń
  10. ehh te ziemniaki muszę wypróbowac

    OdpowiedzUsuń
  11. No miałam sprawdzić te ziemniaki na włosy, niedziela minęła a ja nic...leń ;]

    OdpowiedzUsuń
  12. Też stosowałam Kallosa jako bazę do masek. Zaskoczyłaś mnie tym ziemniakiem, muszę poczytać koniecznie na ten temat! :) Efekt bez Crema al Latte jest lepszy, może faktycznie zbyt dużo protein na raz.

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie żółtko się nie sprawdza ale u Ciebie dało ładny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam miód do włosów <3

    OdpowiedzUsuń
  15. i tak dało to wszystko ładny efekt :) też lubię używać żółtko, fajnie się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Włosy wyglądają przepięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Moje końcówki również się puszą po dużej porcji protein. :-) ziemniaki miałam wypróbować już jakiś czas temu ale nie mogę się jakoś do tego zabrać :-P

    OdpowiedzUsuń
  18. Ładne masz włoski, sok z ziemniaka muszę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  19. Twoje włosy nie narzekają na brak uwagi :) i ja lubię czasem zaserwować swoim troszkę miłości i pielęgnacji :D
    Śliczne masz te włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zdecydowanie bez Kallosa lepiej :)
    A maska mmm...sama natura :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Ziemniak skradł moje serce (jakkolwiek to brzmi!) :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawe czy to faktycznie wina Kallosa, czy po prostu włosy miały kaprys ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Efekt świetny, nigdy nie robiłam taki naturalnych masek :) obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  24. Też kiedyś wykorzystałam w maseczce cały starty ogórek i nie mogłam tej papki później wyczesać z włosów. Przeszły horror, zanim się pozbyłam wszystkiego. Z ziemniakiem jeszcze nie kombinowałam, ale z pewnością to nadrobię;) Masz piękne włosy:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawy przepis. Z ziemniakiem trzeba koniecznie wypróbować. Masz strasznie zniszczone i przerzedzone końce. Psują ogólny efekt wizualny. Jak bys podciela z 10 cm wlosy to od razu wygladalyby na gesciejsze i zdrowsze a przeciez i tak odrosna. Jestem przkonania ze lepiej podciac troszkę wiecej niz na sile zapuszczac. Pozdrawiam. Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na co dzień wyglądają znacznie lepiej, tak jak pisałam widocznie nadmiar protein im nie podpasował ;) ale nie wykluczam, że za jakiś czas zetnę kilka cm.

      Usuń
  26. a dziś mam taką "niedzielę" i cały czas coś dokładam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. To zemniakpomaga nawlosy?????

    OdpowiedzUsuń

Popularne w tym miesiącu: